– Popatrzyłem na te zdjęcia i czuję wstręt orz obrzydzenie. Najbardziej wkurza mnie to, że wszyscy muszą tym machać przed oczami, a reszta musi się zachwycać – mówi o najnowszej kampanii „Vogue” Paweł Lisicki, red. naczelny „Do Rzeczy”.
– Popatrzyłem na te zdjęcia i czuję wstręt orz obrzydzenie. Najbardziej wkurza mnie to, że wszyscy muszą tym machać przed oczami, a reszta musi się zachwycać – mówi o najnowszej kampanii „Vogue” Paweł Lisicki, red. naczelny „Do Rzeczy”.